Węgiel
14 C – palec boży.
(2)
Anomalie
dotyczące
wpływu
węgla 14C
na „życie”
organizmu po jego śmierci.
Jego
wpływ na
powstanie życia
na Ziemi opisany w cz. 1;
- Rysunek sosów na powierzchniach zewnętrznych znalezisk septarii.
fot. 1, 2. Ilustracje sosów na zewnątrz i wewnątrz septarii z Nowego Kościoła.
Z
nadejściem Zlodowacenia
przez dziesiątki lat nasz
przodek żył
na przedpolu Lądolodu w
warunkach polarnych, najgorszych ze wszystkich.
W
ciągłych
opadach śniegu i deszczu
glina oblepienia nie miała
szans wyschnąć, była
miękka ale szczelnie
oblepiała zawartość.
Spełniała
warunek niezbędny,
izolacji porcji mięsa od
warunków zewnętrznych
dla przebiegu procesu SHS, dla rozkładu
związków węgla.
Z upływem miesięcy
glina rozpuszczała się
i była zmywana. Stąd
zmieniały się
warunki procesu, jego zakłócenia.
Po przyspieszonym skamienieniu następowała
przyspieszona destrukcja objawiająca
się powstawaniem skały
ilastej postępująca
od powierzchni do środka
porcji.
Pierwiastki i związki zawarte w związkach węgla, efekty rozkładu były wypychane na zewnątrz z każdego kęsa pod wpływem sił wewnętrznych. To zjawisko dotyczyło każdego kęsa mięsa z osobna. Pomiędzy kęsami gromadził się „sos”.
W
nich to zawarte są
wszystkie pierwiastki i związki
pobrane z otoczenia dla budowy organizmu, które to wchodzą
z węglem w związki
organiczne właśnie.
W
fazie dojrzewania mięsa w
septarii (po śmierci
organizmu) węgiel się
ich pozbywał, wypychał
je na zewnątrz każdego
kęsa w formie gazów i
płynów, stąd
powstawało ciśnienie
wypychające je na
zewnątrz (rysunek na
zniszczonym oblepieniu).
W
fazie skamienienia sosy krystalizują
w kryształy lub
bezpostaciowo tworząc
niepowtarzalne smugi w obrazach, pomiędzy
skamieniałymi kęsami
mięsa. Miękka
glina nie stanowiła
przeszkody dla powstających
sosów, uginała się
na zewnątrz, wybrzuszała
pozostawiając ciekawe
ornamenty. Można z nich
odczytać sposoby
układania kęsów
mięsa w zalepieniu –
największe kęsy
są w środku
zalepienia w glinie.
fot. 3, 4. Klasyka z okolic Częstochowy.
W
septariach z okolic Częstochowy
miałem do czynienia z
całymi fragmentami mięsa
grubo zalepionymi w glinie. Te porcje mięsa
pękały
w środku pod wpływem ciśnienia gromadzących się
płynów i gazów, grube
oblepienie wytrzymywało,
nie pękało,
w środku pod ciśnieniem
następowało
rozrywanie mięsa na
mniejsze kawałki. Jako,
że mięso
było mniej wytrzymałe,
ustępowało
pod ciśnieniem
powstających płynów
i gazów, i ich następnej
krystalizacji. Było w
środku zaciskane pomiędzy
powstającymi smugami
sosów a oblepieniem z gliny.
Rysunek
skamieniałych sosów w
tych septariach wskazuje na to, że
pęknięcia
w porcjach powstawały
gwałtownie, przez
rozerwanie od środka
zalepionej porcji. Gdyby następowało
powolnie, mielibyśmy do
czynienia z miejscami, ogniskami krystalizacji sosów rozproszonymi w
masie skamieniałego
mięsa.
Ale
się narobiło,
bo w przypadku sosów mamy do czynienia z mineralizacją
i krystalizacją
pierwiastków, i związków
chemicznych w związkach
organicznych (jeszcze!). I tego nie widać,
bo dzieje się w utajeniu
– proces SHS – dowiadujemy się
tego w obrazach znalezisk. Te obrazy demonstrowałem
w cyklu „Septaria – mistyfikacja naukowa” odc 1-3.
Jak
najbardziej, zastanawiałem
się – jaka to siła
rozrywa związki
organiczne, wypreparowuje z nich czysty węgiel
w środku każdego
kęsa, a może
to sam węgiel odrzuca od
siebie wszelkie zbędne
składniki.
Samooczyszczenie?
A może zmiana
wartościowości,
zdolności do połączeń
chemicznych z innymi pierwiastkami lub związkami?
Co działo się
w warstwach walencyjnych węgla?
Kto tam grzebał,
przestawiał lub wyłączał
elektrony na orbitach?
A
na dodatek zachodzą tam
(w septariach) zmiany skupienia materii i jej przemieszczania,
zarówno ciał stałych
w płyny i na odwrót,
następuje też
krystalizacja a to wszystko bez dostarczania jakiejkolwiek energii z
zewnątrz.
To
się nazywa w uczonej
gwarze – samoistnie i jest samoistną
bzdurą i niewiedzą.
Jest brakiem zapału i
niechęcią
do drążenia
(wyjaśniania) tematu
dalej.
Zanim
napiszesz wyraz „samoistnie” kluknij, puknij się
trzy razy w głowę.
To słowo oznacza i
wszystko, i nic, dyskredytuje uczonego, obnaża
niewiedzę autora.
2.Perlit
węglowy
– "Odlewanie krzemieni odc.15".
fot. 5, 6. Obrazy perlitu węglowego zarówno na powierzchni zewnętrznej jak i w przełomie w masie odlewanego krzemienia.
W
wykładzie prezentuję
zjawisko granulacji tłuszczu,
zbijania się cząsteczek
w tłuszczu w kuleczki,
które określiłem
mianem perlitu węglowego.
I
niech się Wam nie zdaje,
że nie znacie tego
zjawiska. Ono występuje
na powierzchniach niedzielnego rosołu
w postaci oczek tłuszczu
albo przez wstrząsanie
śmietany w zamkniętym
naczyniu, na masło. Występuje w
różnych warunkach, przy
różnych temperaturach,
towarzyszą mu zmiany
stanu skupienia cząsteczek
węgla organicznego. Są
reakcją tych cząsteczek
na zmieniające się
warunki zarówno fizyczne, jak i chemiczne. Czy kto inny, inny
związek tak ma? W czym
przyczyna?
3.
Skamieniałe
płody –
„Niemieckie obozy śmierci”.
Zdjęcie: dr Nilesh Junankar
Zdjęcie: dr Nilesh Junankar
W
procesie SHS podkreślam
warunek niezbędny do jego
prawidłowego przebiegu,
to izolacja od środowiska.
Na przykładach septarii
demonstrowałem różne
przypadki zakłóceń
tego procesu i widoczne efekty, przyspieszony rozkład
mięs do postaci skały
ilastej.
Posłużyłem
się doniesieniem
prasowym, aby przedstawić
przebieg procesu w warunkach niesprzyjających,
bo w organizmie ciężarnej
kobiety. Ten organizm po śmierci
płodu walczył
z ciałem obcym aż
do ostatniej postaci, do skały
ilastej, tworzywa obojętnego
chemicznie. Trwało to
kilka lat, czyli odbywało
się w trybie
przyspieszonym. W tym stanie przez następne
lata, kamień był
przenoszony następowało
tylko jego depozytowanie i dalsza destrukcja.
Ale
podkreślam, że
w tym skróconym procesie występowały
wszystkie jego fazy;
dojrzewania,
skamienienia i destrukcji w skałę
ilastą.
W
stałych warunkach a
rozpoczęty, musiał
się zakończyć.
4.
Występowanie
(ujawnienia) i wypływ
mocznika na powierzchni
przełomów
odlewanego krzemienia.
fot. 7, 8. Obrazy cząsteczkowego wystąpienia mocznika z masy tworzywa i jego wypływ.
„Roztwór
stały
w kamieniu”.
W
wykładzie prezentuję
nie tylko obrazy wystąpień
mocznika na przełomach
sztucznego krzemienia ale także
zastygłe wypływy
na powierzchniach.
Miało
się okazać,
że to nie jest osad
zewnętrzny tylko
wystąpienie cząsteczek
mocznika ze środka
tworzywa, że to tworzywo
jest roztworem stałym.
5. Zjawisko absorbcji wody z powietrza atmosferycznego w porcjach przegotowanych lub spalonych mięs.
fot. 9. Pogodowy kamień. Mięso przegotowane w formie glinianej, woda odparowała, zaczęło się palić w środku formy. Dziś jest higroskopijne, pije wodę z powietrza.
Wyróżnia te kamienie spośród innych w terenie.
"Pogodowy Kamień";
6.
Erozja w warunkach atmosferycznych – skrót myślowy
dotyczy tylko pierwiastków i związków
nieorganicznych.
W
przypadku związków
organicznych erozja oznacza powolne utlenianie i koniec rozkładu
pozostałości
związków węgla
w skałę ilastą,
w proch i pył – oznacza
koniec procesu SHS. I dotyczy wielu wypełnień
ze skały ilastej leżących
w muzeach, na naszych oczach. Dotyczą
organizmów przetworzonych w procesie SHS i kompromitują
wystawców.
I
byłaby to
moja fantasmagoria jaka albo zwidy, gdybym tego wszystkiego nie
pokazywał w
obrazach znalezisk lub zakupów. Trzeba tylko przestać
się
zachwycać a
zacząć
myśleć,
ot co.
Jeśli
uczonym kolegom nie chce się
czytać,
niechaj oglądają
obrazki. Wyziera z nich obraz przemian, działań
fizyko-chemicznych 14C w związkach
organicznych.
Widoczne
są zmiany
stanu skupienia, przemiany ciał
stałych w
płynne i na
odwrót, widoczne są
zmiany odmian alotropowych węgla,
przemieszczanie materii. To wszystko odbywa się
w kolejnych obrazach procesu SHS i odlewania sztucznych krzemieni z
udziałem i
pod wpływem
znikomej zawartości
14C w tkankach organicznych.
Te
zmiany zachodzą
gwałtownie
w ciągu
minut i godzin, jak w procesie odlewania sztucznych krzemieni i
znacznie wolniej, bo z upływem
lat w procesie, w warunkach naturalnych a na zimno.
Zachodzą
powolnie - coraz wolniej przez miesiące
i lata aż
po miliony lat w procesie SHS. Proces SHS odbywa się
bez udziału,
dostarczania jakiejkolwiek energii z zewnątrz
– co ja gadam, przecież
promieniotwórczość,
to produkcja energii, która odbywa się
w środku.
Widoczne zmiany są
wyznacznikiem upływu
czasu (datowania) konkretnego znaleziska.
Jedyną
przeszkodą
jest określenie,
kiedy nastąpiła
śmierć
osobnika i depozytowanie znaleziska.
W
moich znaleziskach te procesy dotyczą
Paleolitu i Homo
erectusa.
Podzieliłem
czas trwania Cywilizacji w Polsce, napisałem
chronologię
opartą
na kolejnych postępach
w stosowanych technologiach. Mam więc
punkt zaczepienia dla swojego własnego
a organoleptycznego datowania.
Stała
się od
dawna zapowiadana katastrofa!
Bo
te odkrycia są
wyznacznikiem Wiedzy niewiedzy na dzień
dzisiejszy.
Wdepnąłem
w NIEZNANE (naukowcom) ale ja się
z tego wygrzebałem,
ciekawe jak one sobie poradzą.
Zdjęcia płodu: dr Nilesh Junankar
pozostałe foto
autor prof. s. Roman Wysocki
31.03.2019
Bystrzyca k.Wlenia
Prawa
autorskie zastrzeżone.
czarnyroman@hotmail.com