W dzisiejszym wykładzie
będę zmuszony zawracać Was do poprzedniego odcinka;
...żeby nie wracać, wystarczy otworzyć go w drugim oknie.
Tam to węgiel uwolniony
od swych wspólników ze związków organicznych okazał się być
płynem. Proces SHS, proces powstawania skamieniałości polega
właśnie na wypreparowaniu czystego węgla z materiału organicznego
ale dlaczego właśnie w postaci cieczy?
fot. 1. Powierzchnia pięściaka strugana na gorąco odłupkiem. W ubytku widoczne kuleczki tłuszczu (węgla) otoczone mocznikiem. W momencie wykonania obiekt był stygnącą galaretą, odlewem narzędzia ze sztucznego krzemienia a w procesie mieszane były płyny a nie granulat, ciała stałe. EPOKA KAMIENIA LANEGO!
Na wielu fotografiach
prezentowałem Czytelnikom perlit węglowy.
Obrazowałem
większe lub mniejsze formy kuliste od 0,2 do 10 mm. Zarówno w
procesie SHS, jak i w procesie wiązania struktury tworzywa
sztucznego, sztucznego krzemienia. Napisałem formy kuliste choć
zdarzały się elipsoidalne, nieco spłaszczone lub zupełnie płaskie
krążki na powierzchniach zewnętrznych dojrzewających porcji
mięsa. Pokazywałem je w takiej formie w jakiej dziś je znajdujemy
czyli po ich skamienieniu. A wyrazy forma lub bryła dotyczą ciał
stałych, dziś w kamieniu. Prezentowałem je w znaleziskach czyli
jako ciała stałe.
Przewrotnie
tłumaczę, że w tamtym czasie te wystąpienia były płynnym
węglem. Bo kula i jej pokrewne kształty sferyczne to krople i
właściwość objętości płynów.
Na deser
pisałem o wypływach płynnego węgla na powierzchniach
dojrzewających porcji mięsa, bo czarna warstwa na ich
powierzchniach to nie farba ani wynik erozji tylko czysty węgiel
wypreparowany na powierzchni ze środka porcji lub kęsa.
Sprawdzić tego
nie znajduję sposobu ale tak mi podpowiada intuicja, dedukcja w moim
procesie myślowym i doświadczenie. A nie mogąc zbadać nie będę
dywagował ile jest węgla w węglu czyli w efekcie końcowym procesu
SHS, po tym już tylko skała ilasta czyli efekt spalania tego węgla przez następne lata.
Nie jest mi to
do niczego potrzebne, pozostawiam to do zbadania uczonym kolegom,
którzy mają do tego odpowiedni warsztat badawczy. Niech się
wykażą, bo warto – bo węgiel to połowa czynnika energetycznego
na Ziemi a jego nowa postać jest innowacją do zastosowania i
wykorzystania.
fot. 2. Przełom zerodowanej septarii. W centrum obrazu brak kęsa mięsa, pozostała ściana kęsa pokryta malutkimi kuleczkami.
Przez lata
znajomości z procesem SHS potykałem się;
- o warstwy
czarnych kryształków pomiędzy kęsami dojrzewającego mięsa albo
na ich powierzchniach zewnętrznych, patrz; „czarna septaria” i
kamienie na czarno malowane.
- o puste
przestrzenie w miejscu czarnych dojrzałych kęsów - ubytek masy
kęsa podczas przemiany fazowej z postaci stałej (galarety) w płyn
i dalej w czarne kryształki.
Musiałem sobie
te kryształki wytłumaczyć, skąd się wzięły i w jaki sposób.
Ten (mój) typ
tak ma.
Septaria to
bardziej nazwa handlowa niż geologiczna. Nazwa dotyczy zarówno
kęsów mięsa poukładanych i zalepionych w glinie do dojrzewania,
jak i całych porcji mięsa zalepionych w glinie. Jest wyrobem
(skamieniałym posiłkiem) Homo erectusa
i z geologią ani z kosmosem nie ma nic wspólnego.
Taką porcją
była prezentowana poprzednio septaria z Maroka.
Porcja mała,
bo wymiarami i kształtem zbliżona do wielkości połowy dłoni.
Zatem, jako mała dojrzewała do nielidytu przez ok. pół roku.
Ale, nie wiem
czy zwróciliście uwagę na to, że umieszczone w niej robale różnią
się kolorem od porcji, od nielidytu, są brązowe.
Skąd ta ich
brązowa barwa? Ano stąd, że wylęgły się z jaj złożonych w
mięsie przez owada i wraz z mięsem zostały zalepione w glinie. Po
zalepieniu na porcji rozpoczął się w środku proces SHS, jaja
zalegały w tkance mięsnej, po kilku dniach wylęgły się z nich
larwy i obrastały w tkanki aż do przemiany w dorosłego osobnika.
Ale do tego potrzebowały wydostać się na zewnątrz ale tu
natrafiły na twardą glinianą skorupę. Odleżały następne dni
kilka i pozdychały w środku a po śmierci w zalepieniu zostały
objęte procesem SHS. Stąd ich czas dojrzewania był krótszy od
porcji mięsa o jakieś trzy, cztery tygodnie. Białko mięsne i
czas procesu inne, stąd i inna „niedojrzała” do nielidytu
brązowa barwa ich skamieniałości.
Ta septaria
różni się też wyraźnie od naszych krajowych septarii. A to z
powodu warunków klimatycznych w tamtym czasie.
Nasze (z Nowego
Kościoła) były robione na przedpolu Lądolodu, w strefie
nieustannych opadów deszczów i śniegów. Często na powierzchniach
zewnętrznych są wymyte, wypłukane z gliny.
Jeden z
Czytelników zwrócił nawet uwagę, że wyglądają jak skorupa
żółwia.
Tyle tylko, że
fotografia jest płaska i nie oddaje tego, że rysunek sosów wystaje
ponad powierzchnię kęsów a u żółwia rysunek płytek pancerza
jest wgłębny.
Zniszczenie
oblepienia skutkowało erozją porcji do skały ilastej od zewnątrz
do środka porcji lub kęsów mięsa, to jest w ich obrazach.
Nawet septarie
z rejonu Częstochowy, lepione grubo w glinie ale i tak ich powłoki
nie zdołały zaschnąć na kamień. Skutek był ten sam. Dostęp
powietrza przez mokrą porowatą glinę powodował erozję
postępującą w głąb porcji, tym samym przerywał proces SHS.
W septarii z
Maroka widoczna jest pusta szczelina ok. 1mm pomiędzy skorupą z
gliny a powierzchnią zewnętrzną porcji mięsa w środku.
Była
wykonywana w suchym klimacie podzwrotnikowym, glina wyschła na
kamień a w porcji doszło do odparowania wody z porcji mięsa i do
niewielkiego ale widocznego skurczu materiału mięsnego. Twarde,
wyschnięte zalepienie z gliny uniemożliwiło larwom owadów
wydostać się na zewnątrz do przeobrażenia.
fot. 3. Stara porcja mięsa dojrzewającego w glinie, otwarta przed pół milionem lat, dla sprawdzenia zawartości. Dziurki w oblepieniu sygnalizowały zawartość robaków w środku. I były (wtedy żywe), porcja porzucona, nie nadawała się do spożycia.
Podobny
przypadek ilustrowałem na początku książki tutejszym znaleziskiem
ale tu część larw miejscowych much wydostała się przez miękkie,
bo wilgotne oblepienie. O ich pobycie świadczą małe otwory w
zalepieniu z niewyrobionej gliny, część larw pozostała w środku,
skamieniała i widać je w przełomach jako małe opale. Później glina z zawartością skamieniały a mięso w środku zerodowało doszczętnie do skały ilastej.
fot. 5. Fragment 1 - jak powstaje ciecz węglowa;
1. Widoczny fragment dna opróżniony z cząsteczek węgla, cieczy (wtedy!).
2. Perlit węglowy, mikro krople płynnego węgla w skamieniałości zerodowane na powierzchni.
3. j/w ale ubytek późniejszy, mniejszy obraz erozji, ciemniejszy. Różnica w kolorze erozji świadczy o oddawaniu mikro kropel porcjami.
4. Skupisko, zbiornik cieczy z rozpuszczonych, zlanych mikro kropel cieczy węglowej (wtedy!) Na środku przepływu, w pionie widoczne pierwsze mikro kryształki.
fot. 6 Fragment 1 - ten sam, wyciek, obieg cieczy węglowej (wtedy);
1, 2, 3 - kolejne kęsy mięsa pomiędzy dojrzałym kęsem a skorupą z gliny. Kęsy zupełnie zerodowane.
4 - wyciek pod powierzchnię skorupy glinianej.
5 - strużki płynnego węgla pomiędzy kęsami, zaczynają się w zbiorniku z prawej, pokrywają ściany sąsiadujących kęsów, zmierzają na zewnątrz. Ciecz przepływa w środku septarii, pokrywa powierzchnie innych kęsów, wypełnia każdą szczelinę.
fot. 7 Fragment 1, powstawanie perlitu węglowego;
1 - kęs zupełnie zerodowany, no prawie.
2 - fragment kęsa poniżej, w jego górnej części, działanie erozji i zatrzymany proces SHS.
3 - fragment kęsa dojrzałego, nielidyt a po jego bokach fragmenty z wystąpieniami mikro kropelek węgla 4. Tu widać, że pierwsze, minimalne wypływy cieczy węglowej dotyczyły swojego własnego kęsa (?).
Fot. 8 Powiększenie ok. x40 - zlepianie mikro kropel i wypływ cieczy. W zaznaczonym obszarze w następnych latach nastąpiła krystalizacja cieczy węglowej w mikro kryształki. Ale na brzegach zbiornika, kałuży skamieniałe bezpostaciowo.
Jak w zwyczaju
po wykonaniu zdjęć z wykorzystaniem funkcji makro i mikro
(mikroskopu) wiem więcej, bo zobaczyłem więcej. Mogę zatem
opowiedzieć Wam bajkę o tym, jak powstawała ciecz węglowa i jak
powstawały wiadome czarne kryształki.
Do tego trzeba
Wam przesunąć się o jakieś 400 tys lat, kiedy to prezentowane
znaleziska były jeszcze mięsem zalepionym w wyrobionej glinie w
końcowej fazie dojrzewania czyli czarnym nielidytem, produktem do
spożycia (smakołykiem).
Czy to kęsy,
czy cała zalepiona porcja przetrzymana po terminie spożycia (1-2
lata średnio dla średniej masy) była nielidytem, gęstą (sztywną
galaretą!) jak na tkankę mięsną przystało. W tej fazie, w
nielidycie zaczynały wyodrębniać się mikro krople węgla a nie
żaden granulat. Tak pisałem mając do czynienia z kamieniem, tak
traktowałem perlit węglowy, o tym wiecie.
Przestrzeń
zajmowana przez kęs mięsa lub cała porcja wypełniała się
stopniowo mikro kroplami.
fot. 9. Kolejna septaria do pokazania kryształków, tu były wyjątkowo duże pomimo ciasnoty pomiędzy kęsami.
fot. 10. W tym fragmencie uwieczniłem kolejnego robala. Takie robaki, płaskie z odnóżami na bokach zjadły mi worek ziemniaków w piwnicy. Zostawiły tylko puste skorupki z oskórka, z łupiny. (ok. x200)
fot. 11. Powiększenie ok. x100 na zbiornik cieczy węglowej pomiędzy kęsami i sosami, w środku. Później przez lata ciecz skrystalizowała "dorodnymi" kryształkami.
fot. 12. Podczas fotografowania mikro znalazłem kolejny obraz dorodnych czarnych kryształków i obraz dużych kryształów w sosie, w nieczystościach wypędzonych przez węgiel z masy kęsa. (ok. x100)
fot. 9. Kolejna septaria do pokazania kryształków, tu były wyjątkowo duże pomimo ciasnoty pomiędzy kęsami.
fot. 10. W tym fragmencie uwieczniłem kolejnego robala. Takie robaki, płaskie z odnóżami na bokach zjadły mi worek ziemniaków w piwnicy. Zostawiły tylko puste skorupki z oskórka, z łupiny. (ok. x200)
fot. 11. Powiększenie ok. x100 na zbiornik cieczy węglowej pomiędzy kęsami i sosami, w środku. Później przez lata ciecz skrystalizowała "dorodnymi" kryształkami.
fot. 12. Podczas fotografowania mikro znalazłem kolejny obraz dorodnych czarnych kryształków i obraz dużych kryształów w sosie, w nieczystościach wypędzonych przez węgiel z masy kęsa. (ok. x100)
Krople
wydostawały się na zewnątrz kęsa pozostawiając po sobie puste
miejsca. Jeszcze w objętości kęsa lub na zewnątrz poza kęsem
mikro kropelki zlewały się ze sobą tworząc ciecz, która
pokrywała kęs, ściany zewnętrzne sąsiednich kęsów i zmierzała
na zewnątrz zalepionych porcji. Krótko pisząc wyciekała na
wszystkie strony, wypełniała każdą a dostępną szczelinę. Stąd
oblewała wszystkie ścianki zewnętrzne okolicznych kęsów a sosy
(też wtedy płynne) znalazły się w środku.
Ale nie
mieszała się z sosami i to widać na fotografiach.
Przy nadmiarze
płynnego węgla następował kolejny wypływ ale w środek strumieni
sosów.
To dwie fazy
wypływów płynnego węgla;
- Oblanie
kęsa (kęsów), porcji – widoczne strumienie sosów obłożone
czarnymi warstwami pokrywającymi kęsy.- Wypływ w środek strumienia sosów (nadmiar płynnego węgla) lub na powierzchnię zewnętrzną septarii, porcji mięsa – widoczne kliny w przekrojach strumieni sosów, kierunek na zewnątrz od źródła wypływu węgla.
fot. 13,14. (14 - ok. x100) Kolejna septaria z wyszczególnionym kęsem;
- po przetworzeniu kęsa w nielidyt,
- następnie nielidytu w mikro krople,
- w zlewisko, zbiornik cieczy węglowej,
- i krystalizacja przez następne lata, obecnie kęs wypełniony resztkami skrystalizowanej cieczy.
Na skutek ubytku płynnego węgla ze środka kęsów powstawały pustki w septariach i są one widoczne. Bo ścianki pustek ulegały erozji – zwracam uwagę na jasne i brązowe powierzchnie w przekrojach pustek wewnętrznych septarii. To fragmenty kęsów z których w całości – te jasne – opróżnione są z płynu z masy kęsów. I na brązowe, zerodowane powierzchnie pokryte mikro kropelkami, w części masy kęsa.
Ta ciecz
węglowa występuje czarną barwą na powierzchniach zewnętrznych
porcji, obrasta czarnymi kryształkami powierzchnie zewnętrzne kęsów
a nawet ich fragmenty. Ale skutkuje ubytkami, pustkami w masie kęsów,
lub porcji dojrzewającego mięsa.
PRZYRODA nie
lubi próżni, rachunek musi się zgadzać – w jednym miejscu
przybywa, w drugim ubyć musi.
Najciekawsze
jest to, że to wszystko odbywało się w zalepieniu z gliny. Składowane było na ziemi, później po przejściu Lądolodu zostało
pogrzebane w Ziemi i tam kamieniało przez następne tysiące,
dziesiątki tysięcy lat – wtedy doszło do skamienienia i
krystalizacji czarnych kryształków z cieczy węglowej.
Czyli, że
odbywało się w warunkach naturalnych depozytowania z niewielkimi
różnicami, zmianami ciśnienia i temperatury w środku zalepienia.
Fot. 15. Fragment 3 z fot. 9. W środku tamtej septarii znalazł się kęs 1, który miejscami 2,3 zdołał dojrzeć do nielidytu. W tej fazie powstały dwa zbiorniki cieczy węglowej. (ok. x200)
Jeden kęs zachowywał się, jak żywa istota, trzeba sprawdzić jego DNA.
Tylko w części
kęs dojrzał do nielidytu, znaczna jego część zerodowała 1, proces
SHS został w tej części zatrzymany. Ale podczas preparowania
pierwszych mikro kropelek węgla sam oblał się płynem węglowym,
odizolował się od części tkniętej erozją i od dalszej erozji.
Następnie oblał płynem swoją całość, dookoła 5 wraz z niedojrzałą
częścią i pompował płyn dalej pomiędzy inne niedojrzałe kęsy omijając wypełnienia sosem 4. To wszystko odbywało się wtedy, gdy zarówno sosy jak i węgiel były jeszcze płynami.
Każdy kęs, zalepiona porcja musiały to mieć
zakodowane przez węgiel 14C.
Deser - wraziłem lufę mikroskopu w dziurę czarnej septarii, żeby zobaczyć z bliska kryształy. Ciasno było, sami zobaczcie, co mi wyszło. Za barwy jakie oddaje matryca cyfrowa, nie odpowiadam a korekt nie stosuję. Warunki ekspozycji w czarnej dziurze czarnej septarii są katastrofalne.
fot. 16, 17. Powiększenie ok. x100 - kryształki na powierzchni kęsa i próba ich obrysu (ok. x200).
Deser - wraziłem lufę mikroskopu w dziurę czarnej septarii, żeby zobaczyć z bliska kryształy. Ciasno było, sami zobaczcie, co mi wyszło. Za barwy jakie oddaje matryca cyfrowa, nie odpowiadam a korekt nie stosuję. Warunki ekspozycji w czarnej dziurze czarnej septarii są katastrofalne.
fot. 16, 17. Powiększenie ok. x100 - kryształki na powierzchni kęsa i próba ich obrysu (ok. x200).
Namęczyłem
się, żeby to napisać, pot zalewa mi oczy.
Bo to i ciężar
gatunkowy, i odpowiedzialność za obrazy i słowa; do zobaczenia na
następnym wykładzie. Będą kolejne zawały naukowe.
foto autor prof. s.
Roman Wysocki
06.09.2019 Bystrzyca
k.Wlenia
Prawa autorskie
zastrzeżone.