Translate

Ciecz węglowa.


Ciecz węglowa.

Na oczach Czytelników tropiłem i wynalazłem perlit węglowy, skamieniałe krople i wypływy powierzchniowe węgla w:
  1. - w tworzywie krzemiennym, w sztucznym krzemieniu – w odsłonięciach i przełomach, w jego strukturze tworzywa sztucznego!,
  2. - w wypływach na powierzchniach zewnętrznych porcji mięsa zalepionego w glinie do dojrzewania i spożycia – czarne plamy i zabarwienia całych powierzchni,
  3. - w septariach, w środku, w kęsach mięsa dojrzałego, czarnego nielidytu.

fot. Epoka Kamienia Lanego, Struktura tworzywa, sztucznego krzemienia.;

1. Wystąpienia kropelek węgla na ścianie pęcherza w sztucznym krzemieniu.
2. Fragment maty z mikro kroplami węgla w osnowie z mocznika, tworzywo krzemienne.
3. Pusta mata, osnowa do zapełnienia cząsteczkami płynnego węgla. (dziś skamieniałe!)

1.Odlewy sztucznego krzemienia z reguły pozostawiane były do naturalnego ostygnięcia przez dzień lub dwa, zależnie od masy. Do związania tworzywa w kamień. To pozwalało na dokładne wymieszanie składników masy i stabilizację odlewu. W spokojności następowało dalsze mieszanie i zanik struktury ziarnistej w dzisiejszym obrazie sztucznych krzemieni – zastygały bezpostaciowo.
W nielicznych przypadkach, pozostałość widocznych dziś kuleczek węgla w masie sztucznego krzemienia, to efekt przyspieszonego krzepnięcia wyrobów. To skutek gwałtownego schłodzenia wyrobu, odlewu i utrwalony dzisiejszy obraz kuleczek perlitu. W zastygłych sztucznych krzemieniach widoczne są kuleczki dzięki otoczeniu z mocznika. Ten widok umożliwia kontrast kolorów – czarnego węgla lub jego związków z jasnym kolorem mocznika na obwodzie kuleczek perlitu, w otoczce.

Ale, jeśli w masie bryły były pęcherze, pustki, to na ich ściankach objawiały się zarówno mikro kropelki węgla (perlitu węglowego) lub jego związków jak i drobne bezbarwne kryształki. Bywa, że ścianki takiej pustki pokryte są takimi drobnymi kryształkami. Dużych kryształów w sztucznych krzemieniach nie spotkałem. Wielkość tych kryształków ograniczona jest wielkością mikro kropelek, wypływów i zbiorników cieczy węglowej brak. Zatem brak jest materii do budowy dużych kryształów, do ich wzrostu.

fot.  Homo erectus - cywilizacja. Septaria - mistyfikacja naukowa (6). 
https://homo-erectus-cywilizacja.blogspot.com/p/septaria-mistyfikacja-naukowa-6.html

Skamieniały fragment porcji mięsa obrazujący wypływ płynnego węgla w procesie SHS, procesie powstawania skamieniałości.

2.Widoczne dziś na powierzchniach zewnętrznych, skamieniałych porcji mięsa zalepionych do dojrzewania czarne plamy lub zabarwienie na całych powierzchniach zewnętrznych, to skutek wypływu cieczy węglowej ze środka porcji. To znaczy, że w środku w zalepieniu są fragmenty lub warstwy tkanki mięsnej, które dojrzały już do nielidytu i tam doszło do uwolnienia i koncentracji atomów węgla. Skutkowało to powstawaniem dużych cząsteczek węgla, gromadzenia ich w postaci cieczy, zlewania cząsteczek perlitu w zbiorniki i wypływu płynnego węgla z masy porcji na zewnątrz porcji.
Dzieje się tak pomimo tego, że w odłupaniach i ubytkach widoczne są inne kolory niedojrzałego jeszcze mięsa.
Nie mam zwyczaju rżnąć ani łupać znalezisk, dla mnie są to artefakty pozostawione przez Homo erectusa, znaczy świętość. I nie muszę tego robić, bo dedukuję to sobie przez analogie w środku zalepionych septarii. A te w większości zakupuję pocięte i wyszlifowane, spreparowane na świecidełka, dla ozdoby.

fot. Homo erectus - cywilizacja. Septaria - mistyfikacja naukowa (6). 
https://homo-erectus-cywilizacja.blogspot.com/p/septaria-mistyfikacja-naukowa-6.html

Zlewające się mikrokrople węgla na powierzchni przełomu gromadzące się w kałużę, zbiornik płynnego węgla. Dziś skamieniałe(!). Dół obrazu - krople, góra obrazu - zbiornik.

3.Bo w septariach znalazłem to czego szukałem.
Zalepione kęsy nie są jednorodne, są zbudowane z różnych białek i ta różnica ujawnia się podczas procesu SHS w środku zalepienia. Kęsy dojrzewają do nielidytu w różnym czasie, stąd w przekrojach handlowych można znaleźć dziury po przetworzonych w nielidyt i upłynnionych kęsach mięsa.
Kęs dojrzewał w procesie SHS do nielidytu w całej swojej masie lub we fragmencie kęsa. Wtedy uwalniały się atomy węgla wypreparowane w procesie. Te atomy gromadzą się w cząsteczki perlitu, wtedy w mikro kropelki cieczy, ta zlewa się w kałuże i zbiorniki. W przekrojach widoczne są skamieniałe dziś plamy zakrzepłej bezpostaciowej cieczy węglowej i pustki w septariach po wypływie tej cieczy.

Wzrost grupy atomów w cząsteczki wielkości kropelki o średnicy ok. 0,2-0,3 mm jest modułem, ilością odpowiednią do dalszego gromadzenia cieczy, jej zlewania w kałużę lub zbiornik. Ta ciecz przez następne tysiące i dziesiątki tysięcy lat kamienieje, tworząc w przekrojach bezpostaciowe plamy lub jest budulcem kryształków.
Taki moduł perlitu węglowego wynalazłem w strukturze tworzywa krzemiennego, sztucznego krzemienia. To podstawowa i najmniejsza wielkość płynnej cząsteczki węgla zarówno do budowy struktur tworzywa krzemiennego, jak i zbiorników cieczy węglowej i dalej do krystalizacji podczas dojrzewania mięs w septariach. Taka objętość kropli, to wystarczająca ilości płynnego węgla do budowy mikro kryształka.
Pytanie brzmi;
  • ile atomów węgla jest w mikro kropli cieczy węglowej o średnicy 0,2-0,3 mm.
To bardzo duża cząsteczka podstawowa węgla, ja tego nie zobaczę ani nie zliczę, bo tych atomów są miliony, to zwarte kule atomów. Ale jest to na moich fotografiach, tam pokazuję ją palcem, wskaźnikiem.
Widzę tę kulę w wyobraźni – to model zwartej kuli atomów węgla powiązanych lukami w warstwach walencyjnych.

Prezentowane przeze mnie zjawiska występowania cieczy węglowej w skamieniałościach są zjawiskami przejściowymi i nie występują w Naturze.

Podczas odlewania sztucznych krzemieni, w gorącym przegotowanym tłuszczu czas obecności cieczy węglowej jest bardzo krótki. Są to pojedyncze kwadranse na początku procesu, po zalaniu mocznikiem i zanika podczas naturalnego, powolnego stygnięcia odlewu. Jest to reakcja gorących, ugotowanych płynnych wtedy tłuszczów, na zimny mocznik. Zwracam przy tym uwagę na to, że gotowanie tłuszczów polega na rozerwaniu łańcuchów węglowych, odparowaniu związków i pierwiastków, wypreparowaniu cząsteczek czystego węgla. Pod działaniem zimnego mocznika owe cząsteczki ujawniają się, to się odbywa w mieszaninie gorących płynów.

Podczas procesu SHS w zalepionych porcjach mięsa i kęsach mięsa w septariach żywot cieczy węglowej przeciąga się tygodniami, aby później skamienieć krystalicznie lub bezpostaciowo.

fot. 1.  Obraz "gotowania" w skamieniałej porcji mięsa - gotowania w procesie SHS, faza I - na mięsie. Porcja duża ok. 4 kg w kamieniu, odcięta od kości odnóża dużego ssaka. Porcja otwarta ze skorupy glinianej po ok. roku (duża!).

Zastanawiałem się jaka drogą można uzyskać ciecz węglową w warunkach współczesnych a domowych. I przyszła mi do głowy myśl tak prosta, że aż głupia.

Że proces SHS, proces powstawania skamieniałości zaczyna się na surowym mięsie od gotowania. Wciągu kolejnych miesięcy aż po rok lub dwa mięso jest miękką tkanką podlegającą gotowaniu aż po nielidyt. Przez ten czas jest twardą galaretą z różnych białek zwierzęcych utrzymywanych w całości, utrzymywanych w bryle powięziami pomiędzy tkankami. To wynika z budowy anatomicznej organizmów.

fot. 2.  Ta sama porcja, po odwróceniu i zwilżeniu wodą. Każdy zbieracz wie, co trzeba zrobić w polu, żeby zobaczyć urodę kamienia. A ja, żeby zobaczyć proces SHS na skamieniałym mięsie. W zaznaczonych obszarach;
1 - ten fragment po rozbiciu zalepienia z gliny wystawał z Ziemi, proces SHS przerwany, erodował do skały ilastej,
2 - na drugim końcu zagłębionym w ziemi, po rozbiciu zalepienia, proces SHS przebiegał nadal aż do dojrzewania w czarny nielidyt. 
Bo rozpoczęty proces  zakończyć się musi; nielidytem lub przerwany w skałą ilastą.
W obrazie, pomiędzy zaznaczonymi obszarami różne kolory przeobrażanych różnych tkanek zbudowanych z różnych białek zwierzęcych w zalepieniu z gliny w tym samym czasie. To obraz tęczy kolorów, barw spektrum rozkładu widma światła z czernią na końcu procesu. Widoczna z prawej duża czarna smuga włókien mięśni dojrzała szybciej. To inne białko w masie tkanki, podatne do szybkiego dojrzewania.

Zajrzyjmy zatem do garnka z mięsem gotującym się w wodzie, w zupie.
Zaraz po wrzuceniu, czy to do zimnej, czy to do gotującej się wody, mięso jaśnieje.
Procedura nakazuje aby mięso wrzucać do zimnej wody wraz z warzywami, aby oddawało swój smak zupie, żeby powstawał wywar mięsny, jednocześnie w czasie gotowania warzywa dodają smaku, nasycają swoim smakiem mięso od początku.
Dowiedziałem się o tym z jakiegoś programu dopiero teraz. Zawsze wrzucałem mięso do gotującego się wywaru warzywnego, żeby szybciej, nie wiedziałem co tracę.


fot. 3, 4.  Widok z boku porcji na przełom cięty odłupkiem a w nim, w centrum powiększenia  ciekawy fragment, robaka?

Mięso czerwone, wieprzowe, wołowe w wodzie jaśnieje, bieleje i podczas wzrostu temperatury nabiera barw kremowych, beżowych, jasno brązowych aż po brązowe, przegotowane,wygotowane na zelówkę a ta jest sucha i twarda.
Wyjątkiem jest mięso z drobiu domowego, to też nie odzyskuje już czerwieni, pozostaje beżowe. Ale drób dziki zachowuje się jak mięsa czerwone powyżej.
Czerwone mięso; włókna lub fragmenty przy kości oznaczają mięso niedogotowane, oznacza, że temperatura tam nie dotarła wystarczająco ale nie zaszkodzi.
Dalszych zmian koloru brak, za mała jest temperatura gotowania czynnika (100st.C).

Gotując w tłuszczu lub smażąc na tłuszczu wrzucamy mięsa do wrzącego tłuszczu o temperaturze ok.150-220st. C. (olej, smalec), żeby nie moczyć porcji w zimnym tłuszczu, żeby nie nasączać jej tym tłuszczem, bo mięso traci swój smak. W porcji dominuje smak i zapach ośrodka.
Ale przy tym wrzucona porcja natychmiast i na sekundy bieleje na powierzchniach styku z gorącym tłuszczem. Z upływem minut nabiera barwy beżowej i dalej jasnych brązów. Te z upływem kolejnych minut nabierają różne odcienie brązu aż po ciemny i czerń a z powierzchni porcji bucha dym.
Koniec jedzenia! Nie wolno do tego dopuścić. Ale przy barwie jasno brązowej na powierzchniach wyrób jest „krwisty” w środku, lub jasno brązowy zdatny do spożycia. Co kto lubi, bo krwiste mięso nie jest w środku ugotowane ale nie zaszkodzi. Czarne mięso uważamy za spalone i słusznie. Bo to wystąpienia cząsteczek czystego węgla na powierzchni porcji i na dnie zbiornika. Porcja (węgiel) zaczyna się palić pod wpływem temperatury czynnika.

Czyli, że w warunkach domowych możemy doprowadzić tylko do częściowego rozkładu wstęg białkowych i rozerwania łańcuchów węglowych w przetwarzanych porcjach podczas gotowania w wodzie.

Ale gotując w tłuszczu lub na tłuszczu, w wyższej temperaturze możemy doprowadzić proces SHS do końca fazy pierwszej na mięsie (galarecie), dalej już tylko kamień. Czyli, że podczas gotowania w wyższej temperaturze – podczas smażenia, pieczenia, grillowania jesteśmy w stanie wypędzić czysty węgiel na powierzchnię porcji mięsa. Ale wypływów płynnego węgla nie zdołamy zobaczyć, bo proces powstawania i wypływu cieczy węglowej ze środka porcji odbywa się w wysokiej, za wysokiej temperaturze i odbywa się gwałtownie. Płynny węgiel gwałtownie wydobywa się na powierzchnię i na powierzchni jest spalany.
Zobaczymy wtedy skutek naszych nieudolnych działań. Nazywamy go; „spalone na węgiel”.

Ale, żeby ten węgiel spalić na popiół, trzeba dołożyć jeszcze trochę energii, paliwa. Trzeba się jeszcze natrudzić. Tym właśnie od początku do końca zajmują się wszelkie spalarnie i krematoria, które mają do tego specjalne piece.
W wielu kulturach tradycyjnie spala się zmarłych na stosie i nie raz trwa to kilka dni, bo odbywa się na otwartej przestrzeni. Węgiel wydobywa się na powierzchnię zwłok powoli, bo za niska jest temperatura. W zamknięciu, w komorze są warunki do uzyskania wysokiej temperatury, proces można skrócić do pół godziny.

I niektórym ten kamień się udaje.
Udaje się uzyskać z porcji mięsa ciało stałe, czarny wypreparowany węgiel w kamieniu, który przez następne setki tysięcy lat stanie się współczesnym znaleziskiem „meteorytu”.
Czarny węgiel na powierzchniach zewnętrznych zeroduje, utleni się do koloru brązowego. Tylko miejscami ujawni się w swojej czarnej nawet lśniącej postaci. Zobaczycie go znowu w następnym odcinku.
Ale nie o to nam chodzi podczas przetwarzania produktów spożywczych, chodzi o wyroby smaczne, syte i zdrowe, i ważne jest, żeby było i duuuuu... żo.

W gotowaniu i pieczeniu produktów mięsnych perlitu węglowego nie zobaczymy cieczy węglowej ale też zobaczymy skutek, zdolność związków węgla do wytwarzania i gromadzenia mikro kropel;
  • na powierzchniach rosołu lub zupy, oczka tłuszczu, zlewają się i zastygają.
  • na obrzeżach smalcu zlanego do zimnego naczynia, po zastygnięciu. Pierścień zastygłych kropelek tłuszczu wokół ścianek naczynia w reakcji na gwałtowne schłodzenie.
... i zdolność węgla do ujawniania się, występowania na powierzchni porcji.
Rozmawiałem z chemikiem.
  • Jeśli chcesz udowodnić, że septaria to mięso zalepione przez Homo erectusa, musisz zrobić badania DNA. - stwierdził.
  • Nie będę i nie muszę niczego, nikomu udowadniać, bo już to zrobiłem. Pokazałem na jednym zdjęciu mikro kropelki cieczy węglowej, pusty zbiornik, skamieniałą kałużę cieczy, zbiornik z cieczą oraz krystalizację, która była tych przemian następstwem. Badanie DNA byłoby przekonujące dla tych, którzy zdjęcia i opisu nie widzieli. Podobnie było ze sztucznym krzemieniem; na jednym zdjęciu pokazałem kropelki perlitu węglowego, matę z mocznika i mikro kropelki węgla poutykane w oczkach osnowy, maty. - odpowiadałem.
  • Ponadto warunków ani możliwości takich badań nie mam i mieć nie będę. Fotografuję i opisuję dla ludzi myślących, dodających obrazy i rozumiejących o czym piszę. Tylko takie i aż takie mam warunki do pracy. - dodałem.
  • Te twoje opisy to fantastyka!
  • Jaka fantastyka, przecież piszę o tym, co jest w obrazach naszych ziemskich kamieni a nie o Kosmitach.

Jak sobie pomyślę, że miałbym biegać z septariami i upraszać się o coś, za co i tak musiał bym słono zapłacić ...lepiej nie myślić, ręce opadają. Wolę pochylić się nad znaleziskami, nad swoją robotą, nad tym, na czym się znam.

Jeśli to takie proste, to badania DNA na septariach każdy (uczony lub Czytelnik) może sobie zrobić.
Od czego są uczone instytuty, ja się zapytuję?
Takie DNA nadaje się przecież na nagłówki do gazet. Wówczas, zaraz objawi się wielu ojców tego wynalazku i fundusze na badania się znajdą.
Bez konsultacji z autorem odkryć się nie obędzie.
Połupać septarię i zmielić każdy głupi potrafi. Trzeba jeszcze wiedzieć, z czego zrobić próbkę, bo erozja robi swoje.

foto autor                                                 prof. s. Roman Wysocki
14.09.2019 Bystrzyca k.Wlenia
Prawa autorskie zastrzeżone.