Translate

Erich von Däniken - list.


Erich von Däniken - list.

Szanowny Panie Eryku.

Jestem Pańskim wielbicielem i zagorzałym fanem, oby tak dalej w sztuce rozmijania WYOBRAŹNI od RZECZYWISTOŚCI. Mnie też to się zdarza ale obstaję twardo przy dowodach w kamieniu. Nawet jeśli odlecę do wyobraźni na podstawie jakichś śladów w kamieniu, to i tak powrócę do tematu po nowym znalezisku, widomym a czytelnym, zrozumiałym dla wszystkich twardym kamiennym dowodzie.
Bo nie jest sztuką bycie autorytetem i głoszenie prawd wszelakich na pierwszy rzut oka, bez refleksji nad znaleziskiem, bez jakichkolwiek badań.

Jednak 01.01.2019, po obejrzeniu kolejnego odcinka Pańskiego serialu „Starożytni kosmici” muszę stanowczo zaprotestować i sprowadzić Pana na Ziemię.
W odcinku poświęconym rozsiewaniu przez Kosmitów pierwocin życia na Ziemi, w jednym z fragmentów filmu przedstawił Pan znaleziska kamienne z Południowej Afryki. Tych i tylko tych znalezisk dotyczą moje wątpliwości w temacie.

Znaleziska owe dotyczyły surowego mięsa zalepionego w surowej a rozmoczonej glinie do „dojrzewania” przez naszego przodka Homo erectusa.
Warunki przechowania depozytów w Afryce Pd. różnią się znacznie od tych na Dolnym Śląsku i w Polsce. Na podstawie Pańskich (znalezisk tubylców) mogę szacować ich wiek na 2-1,5 mln lat, czyli przed zastosowaniem ognia. Ich stan jest znacznie gorszy od moich znalezisk ale i nie dziwię się wcale, bo z moich znalezisk wynika, że raz wynalezioną technologię przetwarzania mięsa stosował aż do końca swojego tu zamieszkiwania od ok. 1,4 mln do 350 tys. lat p.u. Nowością w okresie końcowym były septarie czyli mięso pokrojone w kęsy i zalepione w wyrobionej glinie. Procesy gnilne i proces SHS w mięsie (w kamieniu)  przebiegały tak samo ale umożliwiały mu dostęp do przetworzonego mięsa w okresie Przedlodowcowym, w dobie ciągle zmniejszającego się dostępu do opału. To powrót do spożywania surowego ale przetworzonego mięsa na skutek niekorzystnych zmian klimatycznych, to zdolność przystosowawcza.

Przed miesiącem opisywałem „Deszcz meteorytów”, który objawił się eksploratorom w Polsce. Dotyczył przetworów Homo erectusa, mięs gotowanych i spalonych w formach glinianych w ognisku, dotyczył spalonego oblepienia glinianego, jego zawartości lub opalonych fragmentów skamieniałych skorup. Nie mogłem się nadziwić, skąd taka ich interpretacja – meteoryty?
Dziś mogę stwierdzić, że sugestią polskich autorytetów były Pańskie dywagacje nt. znalezisk z Pd. Afryki.

Dotychczas, na stronach swoich książek przypisywałem swojemu regionowi powstanie Cywilizacji Homo erectus a w tym przyczyny zatrzymania grupy łowców-zbieraczy przez obfitość zwierzyny na Ziemi Niczyjej i zgromadzone zapasy mięsa zalepionego w glinie, kto by to nosił i po co iść dalej skoro pokarmu w bród? W tym akurat myliłem się i nikt mi tego nie odbierze.
Pański przykład ujawnił, że nasz przodek poszedł w Świat, bo zapasów miał mało ale też, że poszedł z tym wynalazkiem. Że tam zaczęła się Cywilizacja, która rozwinęła się w Polsce do niepojętych przez uczonych osiągnięć materialnych i duchowych.

A to wszystko na moich stronach ze szczegółami – treściami i setkami fotografii z opisem znalezisk;
Homo erectus  - cywilizacja;

Epoka Kamienia Lanego;

I mogę sobie pozwolić na wytykanie błędów i pouczanie, bo w temacie poszukiwań, badań i publikacji na temat Homo erectusa siedzę od lat 16-tu.
Na niczym innym się nie znam i byle czego czepiać się nie myślę.
Zwrócę jedynie Pańską uwagę na kilka swoich znalezisk i na to, co z tego wynika. A wynika, że są one jak najbardziej pochodzenia ziemskiego.

Dla ułatwienia (dużo tego!) podam linki do stron dotyczące tematu i analogicznych znalezisk sprzed lat.
Komiks – mięso surowe a dojrzewające.

Skamieniała porcja mięsa wielokrotnie obsmarowana surową rozmoczoną gliną. W środku ubytku widoczne skamieniałe i zerodowane po otwarciu mięso.
Długi żywot białka.

Czarna dziura w kamieniu, cd.

Wyjątkowo urodziwa porcja z przed pół milion lat, glina odłupana współcześnie (przed rokiem), zawartość czarnego kamienia zerodowała na powierzchni.

Apetyt na surowe.

 

Widok skamieniałej porcji mięsa w odłupaniu gliny. Mięso i glina skamieniały ale przed tym były perforowane przez larwy much - one też skamieniały, to białe opalowe punkty w obrazie.

Jak było na początku...

...tak było aż do końca

Lidyt, nie lidyt.

Nielidyt czyli nie lidyt.

 
Przekrój skamieniałej porcja mięsa w zalepieniu glinianym. W ubytkach zalepienia wykonanych w ostatnich latach podczas uprawy roli ta erozja widoczna jest w przekrojach jako równa kilkumilimetrowa szara warstwa przy powierzchniach zewnętrznych znaleziska.

Nie wiedzieć czemu, ale pierwsze porcje surowego mięsa do zalepienia w glinie na tygodnie i miesiące nasz przodek te porcje pracowicie ostrugiwał, wykrajał w kule. Czy to z geometrii przestrzennej wiedział, że kula to bryła o największej objętości i najmniejszej powierzchni zewnętrznej. Ale był pewien, że w tej objętości mięso skruszeje, „dojrzeje” do spożycia równo. Równomiernie rozłożą się procesy gnilne i początek skamienienia czyli proces rozkładu cząstek organicznych. Porcja nadawała się do spożycia przez rok lub dwa. Ale nie czekał tak długo, dobierał się do nich już po trzech tygodniach. W ten sposób pozyskiwał miękki, galaretowaty i łatwostrawny posiłek.
Dalej nie przetrzymywał, bo proces choć niewidoczny dla naszych oczu trwał i trwa do dziś. Po tym czasie przez 200-300 tys. lat następowało skamienienie i dalszy rozkład wiązań węglowych w zawartych w kamieniu białek, tłuszczów i cukrów. Efektem tego procesu jest „nielidyt” i szybka, kilkuletnia jego erozja do skały ilastej. Przez małą wytrzymałość tej ostatniej następuje jej zniszczenie mechaniczne w warunkach naturalnych na powierzchni, po wydobyciu i otwarciu skamieniałej skorupy zawartość rozsypie się w pył.
UWAGA! na pozyskane eksponaty, otwarte ze skorupy czy przecięte na wskroś korodują na powierzchni przekrojów w ciągu kilku dni. Ten etap procesu SHS jest akurat widoczny, dzieje się na naszych oczach.

Takie równe, kuliste formy znalezisk są w Polsce rzadkością ale zdarza się je znaleźć. Tu nasz przodek zmodyfikował zalepianie i porzucił kultowy kształt.
Modelował mięso w formy obłe, podłużne a nawet w wypadku bardzo dużych dostosowywał oblepienie do kształtu pozyskanych porcji. Podejrzewam nawet, że do dojrzewania wielkich ponad 20-to kilogramowych porcji przygotowywał doły w ziemi wylepione i zalepione gliną. Od nadmiaru mięso nie mogło się zmarnować a termin przydatności do spożycia był wystarczająco długi.

W filmie pokazał Pan zgromadzenie tych znalezisk. W centrum zgromadzone foremne znaleziska kuliste ale na obrzeżach widoczne były bryły obłe i formy bardziej rozwinięte. Wtedy zapaliła mi się lampka w głowie a Panu nie, ale kontynuował Pan dalej swoje wbrew obrazowi.

Wśród znalezisk prezentowałem w książce skamieniałą porcję surowego mięsa zalepionego w glinie ze śladami, otworami na powierzchniach zewnętrznych oblepienia jak i w środku na powierzchni mięsa. W kilku otworach w mięsie widoczne są opalizujące skamieniałe robaki. I nie są to robaki z Kosmosu ale nasze swojskie, ziemskie larwy much przegryzające się na zewnątrz, na nasz ziemski Świat. Znaczy się, że przed zalepieniem muchy zdążyły złożyć na mięsie jaja. A taka gnijąca porcja odizolowana od środowiska mogła wyżywić mnóstwo larw, była do tego doskonałym środowiskiem. Tyle, że w odpowiednim momencie rozwoju trzeba było uwolnić się z zamknięcia i  rozwijać na powietrzu świeżym. Na tym etapie rozwoju mucha potrzebuje rozprostować skrzydła i złożyć jaja kolejnego pokolenia.

Ktoś w niewiedzy swojej powiadomił Pana o odkryciu kul i powiódł do Afryki z całą ekipą filmową. Na tym poziomie niewiedzy było to możliwe a szkoda, bo piszę o tym od lat. Komu chciałoby się to czytać. Mam zatem do czynienia z wypadkiem przy pracy i niech tak pozostanie.
Mimo to jak najbardziej wspieram Pana w działaniach, służę pomocą.
W bieżącym już roku 2019 życzę panu wszystkiego najlepszego, sukcesów na polu naukowym i w życiu rodzinnym.
Pozdrawiam Roman.

P.s. W starych tekstach funkcjonuje jeszcze działanie krzemionki, nie miała z tym nic wspólnego.
Polecam zatem Proces SHS - proces rozkładu i skamienienia materiałów organicznych;

                                                             prof. s. Roman Wysocki
Foto autor
03.01.2019 Bystrzyca k.Wlenia
Prawa autorskie zastrzeżone.