Porządek musi być.
Jak wynika z mojego opracowania, technologia odlewania
sztucznych krzemieni dawała Homo erectusowi wielkie możliwości. To były
wynikające z niej kolejne nowe technologie wynikające z możliwości masy
gorącego tworzywa, to było istne szaleństwo wyobraźni w wyrobach.
A mnie jako pierwszemu, przyszło porządkować intencje
naszego przodka ukryte w efektach tych działań, czyli w wyrobach gotowych lub
porzuconych, bo nieudanych. Muszę korzystać ze swojego natręctwa, układać
tematycznie bez względu na to, w której fazie procesu odlewania były
wykonywane. A przy tym musiałem weryfikować po nowemu stare znaleziska,
wiedziałem więcej.
Ale udaje mi się znajdować analogie i zastosowania wyrobów.
Nie potrzebna jest do tego niezliczona liczba fakultetów. Potrzebna jest wiedza
o działaniach naszego przodka np. o uprawie kukurydzy i trzeba się z tą myślą
pogodzić.
Podzieliłem je wg kształtu bryły wyrobu gotowego, bo już w
oglądzie zewnętrznym znajduję intencje wykonawcy.
1. Kształt prosty;
- obły, elipsoidalny – tłuszcz do gotowania formowany
(obcinany) odłupkiem jak mięso przygotowywane do gotowania w formach
glinianych,
- czworokątny o mniej lub bardziej określonej grubości
wynikającej z materiału wyjściowego np. odkrojonego połcia słoniny, bryły tłuszczu
wyciętej z tkanki mięsnej.
Tak formowane były porcje tłuszczu do zalepienia w glinie,
ugotowania, zadania mocznikiem i pozostawienia masy tworzywa do zastygnięcia.
Często porcje handlowe strugane na końcach, na gorąco, kontrolnie dla
sprawdzenia jakości wyrobu. To porcje tworzywa przeznaczonego na materiał do
wyrobu narzędzi łupanych; do strugania ostrzy z gorącego materiału lub łupania
po zakrzepnięciu w kamień – na odłupki i siekiery, narzędzia z łupania - część
chwytowa wynikowa z bryły.
2. Kształty złożone;
a) formowane na materiale wyjściowym – kształt wyrobu
wycięty już w materiale wyjściowym np. wycięty, uformowany odłupkiem na porcji
słoniny.
W fazie półpłynnej, na gorącej masie wykonywane były
czynności strugania ostrzy, wygniatania na bryle występów i kształtów,
przebijania otworów.
b) z użyciem formy glinianej, materiał wymieszany w formie
do gotowania lub kilka porcji tłuszczu mieszane w formie i tu zadane
utwardzaczem, dalej masa tworzywa była obrabiana j/w.
c) klejone – regułą było wykonanie dużej porcji w bryle, w
której odcinane były fragmenty powierzchni lub głębokie wcięcia (gniazda). W
tych miejscach wkładane lub przykładane były (na styk) fragmenty wycięte z
innych porcji przygotowanego tworzywa. W ten sposób można było łączyć nawet
kilka dużych porcji tworzywa.
Przykłady w poprzednich odcinkach cyklu "Odlewanie krzemieni".
fot. 1, 2. Dwustronna łopatka do kopania, zruszania nawierzchni i zagarniania ziemi.
fot. 1, 2. Dwustronna łopatka do kopania, zruszania nawierzchni i zagarniania ziemi.
fot. 3-7. Narzędzie wielofunkcyjne z dużym stożkiem i dziubkiem na końcach. Stożek do zruszania ziemi, przerywania korzeni w glebie. Dziubek (płaski!) do rysowania bruzdy i robienia otworów pod ziarno. Symetria osiowa - całość zaplanowana i wycięta z tłuszczu, do wykonania na gotowo z formy, widoczny otwór wlewowy.
W tej grupie znaleziska są tak różnorodne, że trudno przyporządkować je do konkretnej grupy wyrobów gotowych ale uzyskane kształty wskazują na przedmioty użytkowe;
- narzędzia skrawające; siekiery i tłuki z uformowanym kulistym
uchwytem (i występem),
- tłuczki - bo z rączką,
- narzędzia rolnicze;
a) radła(!) - bo z płaszczyznami prostopadłymi i krawędzią
prowadzącą, i z wystruganym żądłem.
b) proste narzędzia trzymane w dłoni, pięściaki do
przerywania darni i korzeni, kopania i zruszania ziemi, zgarniania, rycia i
sadzenia ziarna.
I, co ciekawe, te do ręki, same układają się w dłoni. Jakby
były dla mnie zrobione. Z tego też wynika wniosek, że mieszkaniec Ziemi
Niczyjej, nasz przodek sprzed setek tysięcy lat, był mojej postury. Nie był
gigantem ani karłem, był statystycznym średniakiem, jak ja.
Fot. 8-10. Odlewana z tworzywa figura Matki karmiącej. Odlewana z formy na gotowo, jedyna czynność to przegięcie po obraniu a gliny, do posadzenia figurki. Obecnie ubytek pod nogami powoduje brak równowagi siedzącej.
3. Kształty nieogarnione i nie potrzebne do niczego czyli
dzieła sztuki, wyobrażenia abstrakcyjne nie poddające się zdrowej
interpretacji, chyba, że ma się chorą głowę. A ja, jak wiecie, jestem właśnie
posiadaczem takiej głowy.
Te klasyfikuję je jako prymitywne ale jakże współczesne
przedstawiania figuralne. Skróty myślowe i technologiczne, bo nie wszystko, co
artysta miał na myśli, dało się wykonać z tworzywa. A ich przedstawienia nie
odbiegają od tego, co znane mi jest ze sztuki współczesnej.
Ale z pewnością nie można ich interpretować jako przedmioty
użytkowe lub narzędzia a są wśród znalezisk. Intencją ich wykonania nie było
cięcie, tłuczenie czy rycie lub dziobanie w ziemi – żadnych praktycznych
zastosowań. Wyziera z nich ZNACZENIE czyli symbolika i mistyka, bo do czegoś to
jest podobne. Podobne jest do tego, co towarzyszy człowiekowi od zarania
dziejów, do DUCHOWOŚCI.
W moich zbiorach przeważa kobieta;
- zgrabna - Wenus z Lubomierza,
- płodna - Brzemienna (Bystrzyca),
- opiekuńcza – Matka karmiąca - kolejne znalezisko z
Lubomierza od kolegi Zygmunta Ziółko – moje podziękowania znalazcy i
ofiarodawcy.
To jest przekaz, który mamy w genach - utrzymanie gatunku.
Wykorzystał do tego materiał najlepszy i najtrwalszy jakim dysponował. Aby
przekaz przetrwał na wieki, na zawsze. I tylko te lemiesze, co sieją
zniszczenie... Homo sapiens nie jest w stanie sobie z tym poradzić.
Wyjątkiem jest Portret Przodka – mężczyzny. Może jest
świadectwem wielkiej więzi uczuciowej.
Autorka z wielkim poświęceniem, w gorącej masie odkrojonego
tworzywa, rzeźbiła płaskorzeźbę, portret. Rzeźbiła w malutkiej porcji tworzywa,
która szybko stygła w palcach, miała na to kilka minut. Bo robiła ją w
tworzywie a nie na uformowanej porcji przegotowanego tłuszczu, jak o tym
pisałem przed laty. Wtedy o tym nie wiedziałem, nikt nie wiedział.
Pozostałe przykłady w esejach; "Brzemienna", "Wenus z Lubomierza", "Portret przodka" i "Sztuka".
Foto autor s.
hab. Roman Wysocki
03.06.2017 Bystrzyca k.Wlenia
Prawa autorskie zastrzeżone.